L’Atelier 56

L'Atelier 56Rozmiar tego cygara sprawia, ze przyjemnie ciąży w dłoni. Jest dość dobrze zbite, o dość kanciastym, co widać pod światło, wrapperze i typowym dla tej marki, czarno złotym, skromnym pierścieniu. Cygaro zakończone jest charakterystycznym „ogonkiem”. Zarówno wrapper jak i stopa cygara pachną kawą.

Po otwarciu czuć dość luźny ciąg. Pierwszym smakiem, jaki dostrzegamy po odpaleniu jest kawa, dość gorzka – smak jest bardzo przyjemny i dostojny. Poza kawą czuć jeszcze odrobinkę skóry.

Dym jest szaro błękitny i początkowo nie ma go dużo, ale cygaro stopniowo się rozkręca, prezentując wcale nie małe kłęby coraz gęstszego dymu. Ładny, biały popiół pozornie jest mocno zbity, jednak można zauważyć, ze rozszczepia się w poprzek, a zatem istnieje ryzyko, ze jego brzegowa warstwa spadnie w najmniej spodziewanym momencie.

Przedmuchanie pomiędzy tercjami okazuje się długie i mozolne, ale uwalnia drzewny aromat, który w drugiej tercji staje się dominujący. Popiół nieco prószy podczas zabiegu, ale warto go dokonać, by dotrzeć do tych smaków.

W połowie tercji niepokoi skrzywione spalanie i przygasanie cygara. Po przedmuchaniu jednak wszystko szybko wraca do normy, a dym staje się delikatny i kremowy.

W trzeciej tercji cygaro powraca do smaku drewna i w ten sposób trwa już do swoich ostatnich chwil, w nieco nudny, ale nieodstraszający sposób.

Dodaj komentarz